Zakończenie związku stoi bardzo wysoko w klasyfikacji najtrudniejszych życiowych doświadczeń. Jego negatywne oddziaływanie często porównywane jest do śmierci czy choroby bliskiej osoby. Powoduje znacznie zwiększony poziom stresu, ale i długotrwałe przygnębienie. Ale od czego zależy to, jak silny i jak długi jest smutek po rozstaniu?
W dzisiejszym wpisie powiemy sobie, od czego zależy cierpienie po rozstaniu i jak długo ono trwa. Przeanalizujemy wszystkie jego etapy, ponieważ nie jest ono jednakowe przez cały czas. Następnie poznasz 7 kroków, które pozwolą ci lepiej sobie poradzić ze smutkiem po rozstaniu i szybciej go od siebie odpędzić.
Zanim przejdziemy do zasadniczej części artykułu, możesz przekonać się, jak znosisz miłosne rozczarowanie i zakończenie związku. Zrób poniższy darmowy test online. Po udzieleniu odpowiedzi na wszystkie pytania od razu będziesz mógł zapoznać się z wynikiem.
Jak radzisz sobie z zawodem miłosnym?
Spis treści
Smutek po rozstaniu: od czego zależy?
To, jak intensywny i długotrwały jest smutek po rozstaniu, zależy od różnych czynników. Niektóre z nich są bardziej, inne mniej oczywiste.
Zacznijmy od tego, że wbrew pozorom zwykle jest tak, że cierpi nie tylko osoba, która została porzucona, ale i ta, która odeszła. Cierpienie tej drugiej będzie zwykle znacznie słabsze i krótsze, ale nie jest to reguła. Na przykład żona odchodząca od toksycznego męża będzie bardzo to przeżywać i konfrontacja z porażką w postaci rozpadu związku będzie dla niej trudna. Toksyczny partner natomiast może nie być pogrążony w smutku, a raczej w złości z powodu utraty kontroli.
A zatem przede wszystkim smutek odczuwa ten, komu na związku i drugiej osobie zależało. Im większe zaangażowanie i pokładane nadzieje w relacji, tym większym ciosem (i zaskoczeniem) jest wiadomość o zerwaniu.
W konsekwencji powyższych stwierdzeń, również czas trwania związku będzie miał znaczenie. Poważna relacja, oparta również na wspólnych planach i zobowiązaniach, o długim stażu wymaga zaangażowania całym swoim życiem. Nic więc dziwnego, że kiedy się kończy, mamy wrażenie, że ktoś odbiera nam wraz z nią nasze życie. Tęsknota jest też wówczas znacznie silniejsza.
Co jeszcze ma znaczenie? Na pewno okoliczności rozstania i ogólnie nasz temperament. Wystarczy choćby wspomnieć o tym, że rozpad związku w połączeniu z odkryciem zdrady będzie jeszcze dotkliwszy. Z kolei charakter, a zwłaszcza wrażliwość i podatność na negatywne nastroje, może sprawiać, że mamy większe predyspozycje do tego, by np. wpaść w depresję po rozstaniu.
Ile trwa cierpienie po rozstaniu?
Kolejne pytanie, jakie zadają sobie osoby ogarnięte rozpaczą po rozstaniu, brzmi: ile to jeszcze będzie trwało? Nie ma w tym nic dziwnego. W momencie kulminacji smutku mamy wrażenie, że on się nigdy nie skończy, że już nigdy nie będzie lepiej i nie staniemy na nogi. To napędza spiralę cierpienia i strachu przed tym, co nas czeka.
Odpowiedź na to pytanie jest trochę paradoksalna. Z jednej strony bowiem zależy to od nas, z drugiej zaś – smutek po rozstaniu musi swoje potrwać. Jak to wyjaśnić?

Wcześniej wspomniane czynniki odgrywają pewną rolę w tym, jak długo będziemy przeżywać rozstanie. Ale uzależnienie wszystkiego od zewnętrznych okoliczności nie jest właściwą strategią radzenia sobie z cierpieniem. Musimy mieć świadomość, że nasz wpływ na przeżywane emocje, ich intensywność i czas trwania, jest ogromny i często niedoceniany. Kroki, które przedstawię za chwilę, dobrze to ilustrują.
A dlaczego smutek po rozstaniu musi swoje potrwać? Otóż jest to jeden z tych procesów, który da się przyspieszyć tylko do pewnego stopnia. Nie można go kompletnie wyeliminować ani zagłuszyć, bo to może przynieść odwrotny efekt. Można natomiast sprawić, by płynnie przechodził od etapu do etapu, stopniowo słabł i nigdy nie doprowadził na kraj rozpaczy.
Od rozpaczy do nostalgii: etapy smutku po rozstaniu
Smutek po rozstaniu przechodzi zwykle przez kilka etapów, które różnią się między sobą. Wbrew pozorom nie jest to tylko przejście od silnego do coraz słabszego cierpienia. W międzyczasie pozornie stajemy na nogi, by następnie znów pogrążyć się w przygnębieniu. Etapy te oczywiście stosują się głównie do osób, z którymi zerwano.
Na początku reagujemy szokiem i niedowierzaniem, by następnie, w konsekwencji, zastosować wyparcie. Akceptacja tego, co się stało uruchamia całą serię negatywnych emocji takich jak złość, rozczarowanie, rozpacz i lęk. Nic dziwnego, że nasz umysł się przed tym początkowo wzbrania.
Gdy już do nas dotrze cała istota sytuacji, kolejno konfrontujemy się w wszystkimi bolesnymi uczuciami, które nami targają. Nasz umysł niekiedy wciąż się broni i próbuje ten etap znowu wyprzeć. Pozornie udaje nam się otrząsnąć, ale nieprzepracowane emocje szybko wracają i nie da się ich zagłuszyć pracą czy nocnym życiem.
Przechodzimy do momentu, gdy nieco się uspokajamy, ale w bardziej dojmujący sposób odczuwamy samotność, smutek i tęsknotę. Emocje te, zanadto pielęgnowane, mogą doprowadzić nas do izolacji i depresji. Dlatego by zakończyć ten etap, konieczna jest akceptacja, zrozumienie i wybaczenie. To zwykle przynosi ulgę, a nostalgia powoli słabnie, aż zupełnie mija.
Smutek po rozstaniu: jak sobie z nim radzić?
Przejdźmy teraz do 7 kroków, które możesz podjąć na różnych etapach przeżywanego smutku po rozstaniu. Spowodują one, że będziesz mieć większą kontrolę nad tym, co się z tobą dzieje, i szybciej dojdziesz do siebie.
1. Skonfrontuj się z emocjami
Czym jest przepracowanie negatywnych emocji? To przede wszystkim ich zidentyfikowanie, przyznanie się do nich i przeanalizowanie ich. Skąd się wzięły, jak na nas wpływają i co sygnalizują. Zastanów się, co najbardziej cię w tym wszystkim boli? To, że ktoś cię oszukał? Stracony czas? Lęk przed tym, że już nigdy nikomu nie zaufasz?
Spróbuj opisać swój smutek. Możesz skojarzyć go z określonymi kolorami, dźwiękami, obrazami, ruchem. Im bardziej go sobie oswoisz i go zrozumiesz, tym mniej będziesz się go bać. Pamiętaj, że emocje z definicji są przejściowe i nie musisz ich zatrzymywać przy sobie na resztę życia.
2. Przemyśl swój związek
Pomocna może okazać się również analiza własnego związku. Po rozstaniu w twojej głowie mogą tworzyć się dwa obozy. Jeden uważa, że twoja relacja była cudowna, ukochany/a – najlepszy/a na świecie i właśnie straciłeś/aś wszystko. Drugi obóz będzie grzmiał, że partner/ka miał/a wstrętny charakter, skrzywdził/a cię, a związek i tak chylił się ku upadkowi.

Nie ma rzeczy idealnych, szczególnie jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Zrób uczciwy bilans. Rozpoznaj przyczyny rozstania i sprawiedliwie oceń siebie i drugą osobę. Niepożądane jest przesadzanie ani w jedną, ani w drugą stronę.
3. Zrób sobie detoks
Codziennie przeglądasz profil swojej byłej w mediach społecznościowych? Wyciągasz wszystkie pamiątki związane z twoim byłym i wylewasz nad nimi łzy? Czytasz po raz setny wasze wiadomości i odtwarzasz sobie w głowie sceny z waszego wspólnego życia? Czas z tym skończyć!
Nie zrozum mnie źle. Wiem, że jest ci ciężko, a tęsknota i brak akceptacji dla obecnej sytuacji nie pozwala ci się odciąć myślami od ex. Ale zrobienie sobie całkowitego detoksu, nawet na tydzień, może przynieść doskonałe efekty. Po prostu obiecaj sobie, że przez te kilka dni nie spojrzysz na nic, co jest z nim/nią związane i będziesz odpędzać od siebie natrętne myśli. To jak krótka, intensywna dieta.
4. Skorzystaj z odpowiednich technik
Istnieje wiele technik i ćwiczeń opartych na psychologii, które pomagają w przepracowaniu smutku po rozstaniu. Fakt, że są to konkretne zadania do wykonania, powoduje, że koncentrujesz się na czymś i podświadomie chcesz, by przyniosło to jakieś efekty. Przestajesz pielęgnować swoją rozpacz na rzecz innych aktywności.
Takim ćwiczeniem może być choćby prowadzenie dziennika. Nie tylko możesz się wyżyć – w końcu mówi się, że papier jest cierpliwy – ale możesz też lepiej uporządkować swoje przemyślenia. Odpowiedzi na pomocnicze pytania przyniosą jeszcze lepsze rezultaty. Więcej tego typu technik znajdziesz w poradniku „Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym„.

Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne życie.
5. Zaopiekuj się sobą
Rozstanie to bardzo trudny etap, co już wielokrotnie zostało podkreślone. To czas, kiedy wymagasz szczególnej opieki i troski, nie tylko ze strony twoich bliskich, ale i ciebie samego. Nie stawiaj sobie ambitnych wymagań, nie rozliczaj się z mniejszej niż zwykle wydajności. Przyznaj sobie taryfę ulgową.
Ponadto warto, żebyś zrobił sobie jakąś szczególną przyjemność. Nie popadaj w szkodliwe nałogi, ale może jest coś, co zawsze poprawia ci samopoczucie? Wizyta u kosmetyczki? Masaż? Wyjście do klubu z kumplami? Jedzenie w dobrej restauracji? Zakupy? Zrób sobie prezent pocieszenia!
6. Otwórz się na ludzi
Podstawowym błędem, jaki popełniamy po bolesnym rozstaniu, jest izolowanie się od całego świata zewnętrznego. Unikamy znajomych, a już na pewno nie chcemy poznawać nowych ludzi. Mamy wrażenie, że tylko tak możemy przeżyć esencję naszej samotności. Tylko… po co?
Choć nie należy na siłę zagłuszać negatywnych emocji, trzeba działać tak, by pozwolić im odejść. Otwarcie się na ludzi pozwoli ci lepiej poradzić sobie nie tylko ze smutkiem, samotnością i tęsknotą, ale po pierwsze wypełni pustkę, jaką odczuwasz po utracie bliskiej osoby, a po drugie pozwoli ci uporać się lepiej z brakiem zaufania i nadziei na kolejne relacje.
7. Znajdź swoją drogę
Ostatnia uwaga to tak naprawdę zachęta do tego, by wypatrywać momentu, kiedy możesz ostatecznie stanąć na nogi. Twoje życie właśnie przeszło totalne przemeblowanie. Już nie jest związane z osobą, która od ciebie odeszła (lub którą sam zostawiłeś). Ale to nie znaczy, że tracisz swoją tożsamość – wręcz przeciwnie, na nowo ją definiujesz i odkrywasz.
Zanim wejdziesz w nowy związek, spróbuj świadomie doświadczyć życia w pojedynkę. Przetestuj rzeczy, których wcześniej nie robiłeś, zastanów się, z kim i jak najbardziej lubisz spędzać czas, a także doceń te momenty, kiedy nie ma wokół ciebie nikogo. Znalezienie własnej drogi spowoduje, że w końcu skrzyżuje się ona z drogą innej osoby, która myśli podobnie jak ty.
Smutek po rozstaniu: podsumowanie
Dotarliśmy do końca naszego artykułu. Wiesz już, skąd się bierze smutek po rozstaniu i od czego zależy. Wiesz też, że na czas jego trwania mają wpływ nie tylko zewnętrzne okoliczności, ale również ty sam. Dzięki temu masz szansę przyspieszyć proces gojenia ran po rozpadzie związku, a jednocześnie wyciągnąć z niego jak najwięcej dla siebie.
Nie zmienia to jednak faktu, że to czas wyjątkowo dla ciebie trudny. Mimo że być może już widzisz jakieś pozytywne znaki na horyzoncie, to jednak miewasz momenty słabości i silnego przygnębienia. Dlatego właśnie na tym etapie szczególnie ważne jest posiadanie jakiegoś wsparcia.
Tym wsparciem mogą być twoi bliscy, może to być twój terapeuta. Ja również chcę ci takiego wsparcia udzielić za pośrednictwem wspomnianego już poradnika „Nowy Początek Po Zawodzie Miłosnym„. Jego celem jest przeprowadzenie cię przez wszystkie stadia: od dramatycznych początków bezpośrednio po rozstaniu, aż do wejścia w kolejną relację. Kliknij poniżej, by uzyskać więcej szczegółów:

Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne życie.