Ciche dni – chyba każdy o nich słyszał, a być może i doświadczył. Bywa, że chodzi o jeden dzień, innym razem zamieniają się w ciche miesiące. Stanowią uniwersalne wyjaśnienie tego, że coś w związku nie gra, że są jakieś napięcia. Mówimy wtedy rodzinie i znajomym, że „mamy ciche dni”.
Ale czym tak naprawdę te ciche dni są i czemu służą? Kto częściej stosuje tę strategię (nie) rozwiązywania problemów i kto z ich powodu bardziej cierpi? Czy zwiastują rozstanie czy wręcz przeciwnie – mogą przynieść skłóconej parze jakieś korzyści? O tym wszystkim powiemy za chwilę.
Wyjaśnimy, czym są ciche dni i jak można je wytłumaczyć z punktu widzenia psychologii. Zastanowimy się, ile trwają, a także podsumujemy ich zalety i wady dla relacji.
Przyjrzymy się również dokładniej, jak wyglądają ciche dni w małżeństwie i w związku na odległość, oraz odpowiemy sobie na pytanie, czy mężczyźni też miewają ciche dni i czy mogą doprowadzić one do rozstania.
Zanim zaczniemy, zachęcam cię do zrobienia krótkiego, bezpłatnego testu online, który pozwoli ci ocenić kondycję twojego związku. Wynik wraz z interpretacją otrzymasz od razu po udzieleniu odpowiedzi.
W jakiej kondycji jest Twój związek?
Spis treści
Ciche dni: co to?
W pierwszej kolejności wyjaśnijmy sobie, czym są te słynne ciche dni w związku. Jak sama nazwa wskazuje, dochodzi tu do sytuacji, kiedy partnerzy ze sobą nie rozmawiają i unikają kontaktu ze sobą.
„Ciche dni” to czas, kiedy para unika ze sobą kontaktu z powodu napięć, nieporozumień bądź głębszych konfliktów.
Dzieje się tak w wyniku kłótni, rozczarowania, konfliktu, pretensji – wszystkich tych okoliczności, które powodują napiętą atmosferę w relacji.
Wówczas, zamiast natychmiastowego wyładowania emocji i przejścia do wyjaśnienia i rozwiązania problemu, ewentualnie otwartej kłótni, jedno z partnerów (lub oboje) przestaje się odzywać do drugiego.
Sygnalizuje się w ten sposób niechęć do wzajemnej komunikacji i bliskości, jednocześnie oczekując, że partner(ka) zrozumie swoje błędy, pokornie za nie przeprosi i postara się je naprawić.
Ciche dni są sygnałem problemów w komunikacji między partnerami i nieumiejętności rozwiązania konfliktu, a niekiedy nawet rozpoznania jego przyczyn.
O tym wszystkim piszę szczegółowo w e-booku „Pogotowie Dla Związku„, w którym krok po kroku wyjaśniam, jak rozmawiać z partnerem/partnerką o problemach i jak je rozwiązywać, jednocześnie stosując reguły efektywnej komunikacji.
Jak zażegnać kryzys w związku oraz odbudować uczucie, zaufanie i namiętność między partnerami
Niekiedy wiadomo od razu, co spowodowało ciche dni, innym razem wszystko się odbywa pod hasłem „domyśl się”. Trwa to zwykle tak długo, aż jedna z osób tego nie przełamie konkretnym gestem i skłonieniem drugiej do dyskusji.
Rozkładając ciche dni na czynniki pierwsze, tak je mniej więcej zdefiniujemy. Warto się natomiast zastanowić, kto i dlaczego preferuje milczenie od wyjaśnienia nieporozumienia – o tym powiemy sobie właśnie teraz.
Przeczytaj też: Kryzys w związku
Ciche dni: psychologia
Być może już się domyślasz, że strategia cichych dni jest domeną kobiet. To rzeczywiście one częściej komunikują swoje niezadowolenie poprzez milczenie. Zresztą kobiety, a także dziewczynki, częściej obrażają się, zamiast od razu się konfrontować. Co jeszcze kryje się za tym sygnałem?

Ciche dni mają być karą dla partnera: „jestem na ciebie zły/zła, więc nie będę poświęcać ci uwagi, nie będę z tobą rozmawiać, nie będę cię słuchać – po prostu zamierzam cię ignorować”.
To rodzaj niemego buntu będącego reakcją na niepożądane zachowanie partnera. To także pokazanie, że nie zamierza się wychodzić z inicjatywą rozwiązania problemu, jeśli to ta druga osoba zawiniła.
Co ciekawe, tego typu podejście można rozpatrywać jako rodzaj manipulacji. Zachowanie polegające na ignorancji ma bowiem na celu wywołanie pewnego dyskomfortu.
Mówi się, że ciche dni są strategią stosowaną przez osoby bardziej zaangażowane w relację, będące w niej tym „słabszym” ogniwem. Takie osoby bezpieczniej się czują, pośrednio wpływając na partnera i unikając przy tym klarownego wyrażenia swojego stanowiska od początku.
Ciche dni w związku: przypadki
Powiedzmy sobie teraz o specyficznych sytuacjach, w których ciche dni występują, i jaki mogą mieć wpływ na ich przebieg.
1. Ciche dni u mężczyzn
Powiedzieliśmy już sobie, że ciche dni to strategia raczej wybierana przez kobiety z powodu przyswojonych, często nawet w dzieciństwie, schematów reakcji na sytuacje, w których nie akceptuje się czyjegoś zachowania. Ale to nie oznacza, że mężczyźni nigdy do niej nie sięgają.

Pomijając fakt, że każdy ma inny temperament i mężczyzna również może być obrażalski, to zdarza się, że ciche dni zostają wymierzone w partnerkę.
Po pierwsze dlatego, że wielu mężczyzn preferuje milczenie od słownej walki. Nie mając na celu karania kobiety, manifestują tak swoją postawę obronną. Po drugie, niektórzy mężczyźni zauważają, że ich partnerki źle reagują na ich milczenie i celowo stosują tę strategię, by kontrolować sytuację.
2. Milczenie w małżeństwie
Ciche dni to strategia w szczególności stosowana w przypadku par, które ze sobą mieszkają. Najdobitniej bowiem można wtedy pokazać, że się kogoś kompletnie ignoruje. Często dotyczą zatem małżeństw.
Mieszkanie pod jednym dachem sprzyja stosowaniu cichych dni, a z drugiej strony sprawia, że trudno taką strategię na długo utrzymać.
Będąc z kimś z związku małżeńskim, oprócz tego, że przebywamy z drugą osobą stosunkowo sporo czasu, mamy z nią bieżące wspólne sprawy i obowiązki, które wymagają od nas stałej komunikacji.
Tym bardziej ciche dni są więc irytujące, gdy utrudniają załatwienie czegoś dla dobra całej rodziny.
Drugim ważnym aspektem jest obecność dzieci, szczególnie tych młodszych. Ciche dni u rodziców, czyli ich niema batalia zagęszczająca atmosferę, są dla dzieci bardzo stresujące.
Nie potrafią się zwykle w takiej sytuacji odnaleźć. Nie wiedzą, jak i z kim rozmawiać, nie rozumieją, co się dzieje, czują się potraktowane przedmiotowo. Dla ich komfortu powinno się dążyć od razu do rozładowania konfliktu.
3. Zwiastun rozstania
Czy ciche dni mogą być zwiastunem rozstania? Jak najbardziej, jeśli doszło przy tym do dodatkowych okoliczności.
Po pierwsze, jeśli konflikt ma poważne podłoże (np. zdrada), to przedłużające się ciche dni będą potęgowały dystans między partnerami. Nie dojdzie ani do zażartej kłótni, ani też do pojednania, co ostatecznie siłą rzeczy zakończy rozpad związku.
Po drugie, jeśli ciche dni są nagminnie stosowaną strategią przez jednego z partnerów, druga osoba może po prostu w pewnym momencie mieć dość tego typu manipulacyjnej komunikacji i obrażania się i zerwać relację. W tym wypadku nawet krótkotrwałe ciche dni mogą spowodować oddalenie się od siebie partnerów.
Jeśli obawiasz się, że ciche dni w twoim związku coraz bardziej oddalają was od siebie, wzmagają napięcie i mogą doprowadzić do rozstania, zacznij działać, nim będzie za późno. Kliknij poniżej i poznaj e-book „Pogotowie Dla Związku„, który poprowadzi cię prosto do zażegnania kryzysu w związku.
Jak zażegnać kryzys w związku oraz odbudować uczucie, zaufanie i namiętność między partnerami
4. Milczenie w związku na odległość
Mowa była o tym, że ciche dni są ze szczególną satysfakcją stosowane w związkach, gdzie para mieszka pod jednym dachem. Czy to oznacza, że w związku na odległość ciche dni nie mają racji bytu? Okazuje się, że nie do końca.
Nawyk stosowania cichych dni może pozostać również w tak niesprzyjających okolicznościach jak związek na odległość. Konsekwencje jednak dla takiej relacji mogą okazać się znacznie poważniejsze.
Pary, które dzieli dystans, mają i tak ograniczony kontakt, co staje się najsłabszym punktem ich relacji. Ciche dni bezpośrednio w ten punkt uderzają, osłabiając go drastycznie i zwiększając ryzyko, że związek natychmiast runie w gruzach.
Jeśli zatem zależy ci na utrzymaniu związku na odległość, ale chcesz pokazać partnerowi lub partnerce, że nie podobają ci się jego/jej zachowania, okaż to w inny sposób, niż ograniczając kontakt do minimum.
Najlepszym rozwiązaniem będzie zakomunikowanie problemu wprost i jak najsprawniejsze dążenie do wyjaśnienia go i poprawy relacji.
Ciche dni: ile trwają?
Ciche dni to ogólna nazwa strategii postępowania w relacji z sytuacjach konfliktowych. Nie jest powiedziane, rzecz jasna, ile takie ciche dni trwają.
Niekiedy para przez jeden dzień czy kilka godzin milczy, by ostatecznie wszystko sobie wyjaśnić. Innym razem ciche dni mogą się przerodzić w długoterminowy dystans, którym ryzykujemy zniszczenie związku.

Długość okresu, kiedy milczymy, może być zależna od skali problemu, który taką reakcję wywołał.
Jeśli to była zwykła sprzeczka czy nieporozumienie, raczej stosunkowo szybko wrócimy do normalnej komunikacji. Jeśli w grę weszła np. odkryta zdrada, ciche dni mogą trwać długo. Tak długo, jak osoba skrzywdzona nie będzie mogła sobie poradzić z cierpieniem i rozczarowaniem.
To, ile trwają ciche dni, zależy również od temperamentu danej osoby. Są tacy, którzy chętnie i często się obrażają. Za wszelką cenę unikają wyjaśniania sprawy nawet, jeśli ktoś wyciąga do nich rękę. Im bardziej charakter skłania się w tę stronę, tym większe prawdopodobieństwo częstych i długich cichych dni.
Przeczytaj też: Przerwa w związku
Ciche dni: plusy i minusy
Ciche dni bardzo często przedstawia się jako przykład niewłaściwego reagowania na konflikt, które tylko utrudnia rozwiązanie problemu. Faktycznie, przesadnie „obrażalska” postawa nie sprzyja budowaniu zdrowych i szczęśliwych relacji, a dodatkowo rujnuje skuteczną komunikację w związku.
Przyjrzyjmy się zatem w pierwszej kolejności minusom stosowania cichych dni:
- Odwlekamy rozwiązanie problemu: tym samym rozciągamy konflikt w czasie. Pokazujemy, że nie zależy nam na szybkim wyjaśnieniu kwestii, a poza tym narażamy się na dodatkowe nieporozumienia, które mogą wyniknąć w trakcie trwania cichych dni.
- Nie rozładowujemy napięcia: zwykle im dłużej trwają ciche dni, tym trudniej wrócić do normalności, bo napięcie i negatywne emocje potrafią się utrwalać. Tłumimy je w sobie i pozwalamy, by zjadały nas od środka.
- Krzywdzimy bardziej siebie niż innych: złośliwi twierdzą, że kobieta próbuje ukarać mężczyznę cichymi dniami, a on tylko się cieszy, że ma w końcu święty spokój. Bywa, że druga osoba poczuje się zwolniona w ten sposób z odpowiedzialności. Ponadto ciche dni również nas narażają na stres i dyskomfort.
- Ale krzywdzimy też partnera: niemniej jednak ciche dni stanowią rodzaj manipulacji, w którym odbieramy wartość drugiej osobie, ignorując ją. Szczególnie jeśli chce się ona z nami komunikować, pokazujemy, że nam na niej nie zależy.
- Narażamy nasz związek: przedłużający się dystans i chłód może spowodować, że druga osoba nie tyle poczuje się ukarana, ale też sama zacznie się od nas oddalać. Ciche dni nie służą rozwiązaniu problemu, więc ostatecznie prowadzą do rozpadu związku.
Czy wobec tego ciche dni mogą mieć w ogóle jakieś plusy? Owszem, jeśli są pod kontrolą. Przyjrzyjmy się, co dobrego mogą nam zaoferować:
- Pozwalają opanować emocje: w ten sposób możemy się nieco zdystansować, ochłonąć, pobyć sami ze swoimi myślami. Bywa, że kłótnia wcale nie rozwija się w stronę rozwiązania problemu, a wręcz przeciwnie. Wówczas krótki okres milczenia może być zbawienny.
- Dają nam czas na refleksję: jeśli nie czujemy się pewnie w sporze, chcemy poukładać sobie w głowie najważniejsze sprawy, przemyśleć argumenty z zamiarem powrotu do konfrontacji, ciche dni dadzą nam ten komfort.
- Dzięki nim pokazujemy, że nie zawsze jesteśmy dostępni: odrobina dystansu potrafi nieraz przywrócić równowagę w związku. Druga osoba przekonuje się, że nie może nas o nic poprosić, skonsultować się z nami w dowolnej chwili, zbliżyć do nas. Dzięki temu może docenić naszą obecność i dyspozycyjność oraz krytyczniej spojrzeć na to, co zrobiła.
Na tym kończę artykuł poświęcony cichym dniom w związku. Mam nadzieję, że przekonałem cię, że choć często decydujemy się na taką strategię, najczęściej nie jest ona skuteczna. Zwykle nawet pogarsza sprawy i nie pozwala rozwiązać konfliktu.
Jeśli potrzebujesz się zdystansować i pomilczeć, rób to w sposób przemyślany. W ten sposób nie będzie działo się to ze szkodą dla ciebie i związku.